Na polskim rynku ubezpieczeń komunikacyjnych do dawna już panuje sytuacja ogólnego narzekania. Firmy ubezpieczeniowe utyskują, że nie wszyscy kierowcy wykupują ubezpieczenia (nawet te obowiązkowe), zbyt małe są wpływy ze składki, że z ubezpieczeń bardziej dochodowych trzeba dokładać do deficytowych… Klienci z kolei mają uzasadnione pretensje, że składki są wysokie, a system premiowania kierowców bezpiecznych i karania tych „szkodowych” daleki od doskonałości.
Łatwego i kompleksowego rozwiązania tego wachlarza problemów chyba nie ma. Są za to sposoby na eliminację jego poszczególnych „części składowych”. Mamy tu na myśli wykorzystanie technologii GPS i systemów rejestrujących zachowania kierowców na drodze. Od razu wyjaśniamy, że chodzi wyłącznie o dobrowolne poddanie się takiej weryfikacji i nie ma mowy o narzucaniu obowiązku powszechności jego zastosowania. To rozwiązanie typu „coś, za coś” – niższa składka w zamian za możliwość weryfikacji zachowań na drodze. Takie warianty ubezpieczenia motoryzacyjnego, dostępne od kilku lat w innych krajach, kryją się pod nazwą PAYD/PHYD (pay as you drive / pay how you drive), czy ogólniej UBI (Usage Based Insurance).
Analizy szkodowości ubezpieczeniowej prowadzone za granicą wykazały, że za duży procent niepożądanych zdarzeń odpowiedzialne są stosunkowo nieliczne grupy użytkowników, z określonymi schematami zachowań. Są to np. młodzi wiekiem kierowcy, szczególnie narażeni na przykre zdarzenia drogowe w wieczory i noce w czasie weekendów. Skutkuje to podwyższonymi składkami ubezpieczeniowym dla tej grupy. Wiadomo jednak, że kryterium wiekowe „gromadzi” w jednym worku tych niebezpiecznych dla siebie i otoczenia wraz z tymi, którzy mogą być wzorem poprawnych zachowań. Sposobem na ochronę portfeli „prymusów” jest UBI – np. rezygnują oni z używania auta w godzinach szczególnego (wynikającego ze statystyki) zagrożenia, dzięki czemu płacą mniej.
Weryfikację ustaleń zapewnia monitoring GPS. Rozwiązania ubezpieczeniowe w zależności od sposobu wykorzystania pojazdu są bardzo przydatne i polecane osobom korzystającym z nich rzadziej, np. używanych okazjonalnie lub hobbystycznie – motocykli, pojazdów kolekcjonerskich czy kempingowych. Stawka jest pobierana od rzeczywiście wykonanych przebiegów. Podobnie może być z pojazdami, które tylko sporadycznie wyruszają na drogi publiczne – maszyny rolnicze, budowlane lub o innej specyfice.
Warto dodać, że montaż modułu GPS/GSM w pojeździe na potrzeby UBI otwiera też inne możliwości zastosowania – chodzi o bezpieczeństwo.
Od oszczędności bardzo już blisko do automatycznego zgłaszania wypadku służbom ratunkowym, wraz z odwzorowaniem na mapie dokładnej lokalizacji zdarzenia. Takie rozwiązanie nosi nazwę e-Call i jego wdrożenie – jako powszechnego standardu – jest w planach na najbliższe lata władz Unii Europejskiej.
Platforma lokalizacyjna Finder Online może w każdej chwili stanowić główną bazę tych nowoczesnych i ważnych społecznie rozwiązań – zarówno PAYD/PHYD jak i e-Call.
Najnowsze komentarze